Autor Wiadomość
Lil
PostWysłany: Wto 13:18, 03 Sie 2010    Temat postu:

No pozazdrościć faceta taki wierny.
Co u wielu facetów jest nie spotykane !
Barbie
PostWysłany: Pon 19:18, 24 Maj 2010    Temat postu:

Hrrr....
Majka
PostWysłany: Nie 20:22, 23 Maj 2010    Temat postu:

Mrau :3
Barbie
PostWysłany: Nie 20:21, 23 Maj 2010    Temat postu:

Ahh.... Dziękuję... Maju.....TY moja kocico ty...!
Majka
PostWysłany: Nie 20:19, 23 Maj 2010    Temat postu:

świetne, po prostu świetne Very Happy
Barbie
PostWysłany: Sob 17:31, 22 Maj 2010    Temat postu: Zdrada Kena

,, Zdrada Kena''


Dziś rano pszyszedł do mnie Ken z wiadomościom, rze ma dziecko z jedną z Bratz, Cloe. Ta wiadomość mnie oszołomiła. Spytałam się więc, kiedy zaszło miłosne połączenie. Ken na to:
- Połączyłem się z Cloe niecałe 9 miesięcy temu. Pamiętam to jak dziś. Spotkałem Cloe na parkingu. Jak znasz Cloe- Cloe była w obcisłej spódniczce, co mnie oszołomiło. Uwodziła mnie swoim zgrabnym tyłeczkiem. Zaprosiła mnie więc do McDonalda. Ja, jako mężczyzna, nie mogłem się przeć, więc się sgoidziłem. W Mcdonaldzie kupiliśmy sobie po heppymilu. Zdziwiło mnię jak Cloe zgrabnie porusza palcami w torebce z frytkami. Jak zjedliśmy cąły zestaw, poszliśmy na zjedżalnię. Kiedy już weszliśmy na zjeżdżalnię, Cloe powiedziała do mnie:
- Zjedźmy razem.
Ja się zgodziłem, co mnie podnieciło. Odprowadzając Cloe do domu, Cloe mnie zaprosiła na kawę. Chyba każdy głupi wie o co jej chodziło. Więc niechcąc powiedziałem:
- Tak, pójdę z tobą na kawę.
Jak byliśmy już w domu, Cloe zaskoczyłą mnie. Nastawiła wodę na kawę. Spytała się mnie:
- Rozpuszczalna czy w torebce?
Ja odpowiedziałem:
- W torebce.
Cloe uśmiechnęła się do mnie. Zaprowadziła mnie do sypialni i powiedziała:
- Rozgość się.
Cloe wyszła, aby zalać kawę. Ja z szybkością węża zdjąłem koszulę. Cloe weszłą w przebraniu francuskiej pokojóweczki, co mnie jeszcze bardziej podnieciło. Rzuciła się na mnie jak kobra na myszę. Nie mogłem jej nie ulec. Nie muszę ci wyjawiać szczegółów, bo chyba się domyślasz, co się dalej działo.
Barbie na to:
- Czy mnie zostawisz dla tego dziecka?
Kan na to:
- Ależ nie zostawię cię. Przecież wiesz, że nic się nie stało między mną a Cloe.
- Jak to nie? Przecież powiedziałeś, co się działo dalej. A ja się już domyślam, co się działo dalej.
- Ależ o czym ty mówisz? To ja ci powiem co się działo dalej: wypiłem moją kawę w torebce. Powiedziałem Cloe, że ładnie wygląda i wyszedłem. Jak nigdy nic. Ona wyjrzała przez okno. Krzyknęła: Ty ch*** wy********* z mojego życia, cioto! Ja chciałam mieć z tobą dziecko, a ty co? TY Skur*******!
- Jak mogłaś mnie o to posądzać, Barbie, że mógłbym cię zdradzić?- żekł Ken.
- Przecież powiedziałeś, że masz z Cloe dziecko.
Na to Ken:
- Ależ nie.
Barbie na to:
- Ależ tak. Weź sobie na samą górę strony i zobaczysz.
NA to Ken:
- Achaś, sorry. Ale wybaczysz mi? To było zupełne przejęzyczenie.
- Tak, Ken. Wybaczę ci.
Wpadli sobie w ramiona i Barbie włożyła w spodnie Kena. Z zdziwieniem zapytała się:
- Gdzie ty to masz?
Na to Ken:
- Co?
- Ten urząd, co faceci mają z przodu.
- Oj, Barbie, zapomniałaś, że lalki tego nie mają?!
- Przepraszam, zapomniałam.
Dzieci na obiad i chowajcie szybko te lalki!
Dobrze mamo! Ale to nie są lalki, tylko Barbie i Ken!
Dalsze przygody Barbie i Kena już wkrótce w kinach.
Bilet: 666666666666 00000000000 zł.
Promocja!
już 66666 0000099999 zł wstęp wzbroniony dorosłym
To nie dla dorosłych. !

Powered by phpBB © phpBB Group
Theme created by phpBBStyles.com